Польские историки про защиту диссертации 2005 г.

Ліст Сафіі Зялінскай, доктаркі з Варшаўскага ўніверсітэту Zofia Zielinska

Warszawa, 12 stycznia 2005 r.

Szanowny Panie Doktorze!

Bardzo mi przykro, źe ze względow politycznych komisja oceniajaca nie chce uznać Panu habilitacji.

W Polsce wygląda to tak: habilitować mozna sie na podstawie pracy wydanej drukiem, czyli ksiąźki. Trzeba zwrȯcićsie do jakiejś Rady Wydziału, bowiem to Rada Wydziału przeprowadza proces habilitacyjny. Rada powołuje komisję, a ta badą, czy dotychczasowa twȯrczość kandydata pozwala na otwarcie przewodu habilitacyjnego. Tylko bowiem uznanie całokształltu dotychczasowej twȯrczości za wystarczająсą stanowi legitymację dopuszczającą do habilitacji na podstawie nowej ksiąźki. Habilitacja daje u nas veniam docendi (prawo nauczania), a więc doitychczasową twȯrczością trzeba udowodnić, źe się na nie zasluzylo, tzn., źe badacz ma juź naprawdę wysokie kwalifikacje.

Jeśli Rada - na podstawie opinii powołanej wcześniej komisji - uzna, źe dotychczasowa twȯrczosc pozwala na otwardb pirzewodu habilitacyjnego, otwiera przewȯd, tzn. powołuje recenzentȯw rozprawy habilitacyjnej i wysyla im do oceny ksiąźkę oraz bibliografię wszystkich wcześniejszych prac pabilitanta. Recenzenci mają рȯł roku na nadesłanie opinii о ksiąźce oraz oceny całokształtu twȯrczości wcześniejszej. Na podstawie trzech recenzji komisja Rady Wydziałlu znowu przedstawia Radzie wnioski, stanowiqce streszczenie najwaźniejszych fragmentȯw opinii wszystkich recenzentow. — Recenzenci, wedle polskiej ustawy, muszą sami być po habilitacji. Nie moźe więc pisać w Polsce recenzji np. wybitny uczony z amerykańskiego Harvarda, bo tam nie ma obowiązku habilitacji, a więc tamtejsi profesorowie w ocenie naszej ustawy o tytułach i stopniach naukowych nie są godni recenzowac naszych prac habilitacyjnych. Ten absurd nadal obowiązuje i niedawno byłam świadkiem jak nasza komisja ministerialna (Centralna Komisja Kwalifikacyjna do Spraw Tytulȯw i Stopni Naukowych, w skrȯcie CKK) zakwestionowala habilitację mego kolegi Niemca, bo jeden z recenzentȯw był Austriakiem bez habilitacji w naszvm sensie, tzn. otrzymał habilitację Uniwersytetu Wiedenskiego za całokształlt twȯrczości, a nie poprzez caly przewȯd habilitacyjny z osobną ksiązką wlacznie, A jest to badacz światowej slawy.

Język nie stanowi problemu, jeśli Rada się zgodzi, językiem kolokwium (i ksiązki) moźe być dowolny z językow kongresowych (a więc np. rosyjski).

Gdy recenzje są pozytywne, Rada wyjenacza termin kolokwium, ktȯre składa się z dwȯch częsci: egzaminu i wykładu habilitacyjnego, sldadanych przed Radą Wydziału.

I jeszcze jedno: za habilitację nie placi pracownik, naleźący do jednostki, wchodzącej w sklad Rady Wydziału, inni placą dość duźo (de facto opłacają recenzentȯw, ktorych honoraria wysokie). Nie slyszalam, by udzielono komuś w tym zakresie ulgi. — To oczywiście dotyczv Uniwersytetu Warszawsldego, ktȯry jest biedny i sam nie dałby rady oplacić recenzji.

Nie wiem, со jeszcze chciałby Pan wiedzieć, proszę pytać, sprȯbuję odpowiedzieć. Moźe latwiej (na pewno szybciej) będzie Раn pisać do mnie росztą elektroniczną dlatego podaję e-mail. — Osobiscie nie słyszałam, by ktoś ze wschodu habilitowal się u nas, natomiast nasi uczeni nierzadko habilitują się na uniwersytetach ukraińskich i rosyjskich. To jest u nas widziane niedobrze, jeśli chodzi о hmmanistykę, tzn. о te przedmioty, со do ktȯrych wiadomo, źe u nas poziom jest wysoki (me wymaga kosztownej aparatuiy).

Panie Eugeniuszu, źyczę Panu, by nowy rok byl dla Pana bardziej pomysłny, zwlaszcza jeśli idzie o stosunki z władzami rządzącymi nauką.

I bardzo serdecznie Pana pozdrawiam Zofia Zielinska

Ліст Барбары Стэпнеўскай-Гользэр, 10.02.2005 г.

Прафесараі доктара навук з Ośrodek Badań nad Tradycją Antyczną w Polsce i w Europie środkowowschodniej UNIWERSYTET WARSZAWSKI

Szanowny Panie Doktorze,

otrzymalam Pański list. Jestem szezerze zdziwiona takim obrotem sprawy, znając wazny i niekwestionowany Pański dorobek naukowy, a takźe swietną znajomosc źrȯdeŁ archiwalnych, wśrȯd ktȯrych Pan spędzil wiele lat.

W związku z powyźszym, aby moc rozpocząc rozmowy wstępne w sprawie przeprowadzenia kolokwium habilitacyjnego, bo jak rozumiem о taki stopien naukowy w Polsce będzie Pan chcial wystepowac, moze dobrze by bylo, gdyby zechcial Pan przyslac egzemplarz pracy, ktȯra stanowila podstawę do ubiegania się о tytul doktora w Mińsku. Moźe takźe i inne wydrukowane prace, ktore wydaja się Panu najwazniejsze.

Na tej podstawie zwrȯcę sie do kierownictwa Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, ewentualnie Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego z propozycją wszczecia procedur przewodu habilitacyjnego.

Lącząwyrazy szacunku i sympatii